Geoblog.pl    przedsiebie    Podróże    Birma (Myanmar), Tajlandia 2012    wycieczka cd
Zwiń mapę
2012
11
lis

wycieczka cd

 
Birma
Birma, Petubath
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11010 km
 
Noc spokojna , gdzieś na końcu świata… Tak, to nasz kolejny koniec świata do którego zawitaliśmy. W kompletnej ciszy i ciemności cieszyliśmy się z rozgwieżdżonego nieba, „full star hotel”… W okolicy nie miast, nie widać świateł, więc niebo i gwiazdy pokazują nam się w pełnej okazałości… Od rana jest całkiem ciepło, zachwycamy się pięknymi widokami w dolinach, które całe zakryte są mgłami. Niesamowite są te widoki.
Po rewelacyjnym śniadaniu znowu ruszamy w drogę, przed siebie… Całe wioski budzą się do życia. Ludzie idą na pole, karmią zwierzęta, sielskie widoki. Adrian wczoraj określił nasza wycieczkę jako „rolniczą”, no tak, co chwilę doglądamy uprawy rolnicze, przewodnik pokazuje nam jakieś przyprawy czy inne szamańskie rośliny.
Dziś droga jest dużo spokojniejsza, bardziej po płaskim, ale i tak momentami czujemy już nogi. Na obiad zatrzymaliśmy się w klasztorze. Nasz kucharz mógł skorzystać z ich kuchni. W klasztorze cisza, mało mnichów. Kilku obecnych ogląda teledyski w telewizorze. Szok. Siedzimy na głównej sali gdzie jest ołtarz, obok stoi telewizor, jeszcze obok jedzą mnisi… tu szafa, tam stołek… trochę bałagan, ale nic nikogo nie razi i nic nikomu nie przeszkadza, trochę to dla nas szokujące.
Tak do końca to trochę trudno zrozumieć nam zasady wstępowania do klasztoru. Widzimy mnichów którzy żują betel, jeżdżą na motorach, żartują, palą papierosy, a chyba nie powinni… Nie widzieliśmy tego w innych buddyjskich krajach.. ale co kraj to obyczaj. Normalnie nie powinni mieć swoich pieniędzy, a wielu młodych mężczyzn idzie do klasztoru, aby uzbierać pieniądze dla matki panny młodej (teraz 500$ w niektórych wsiach), potem mówią, że Budda ich zmienił i wychodzą z klasztoru zaczynając nowe życie z rodziną u boku. Często do klasztoru wstępują mężczyźni, którzy nie maja rodzin i są już po 50 roku życia. Całe życie dawali jedzenie lub pieniądze dla zakonników, a teraz sami będą z tego korzystać. Nie ma systemu opieki zdrowotnej, nie ma emerytur, więc klasztor pozwala dożyć do końca swojego życia w trochę lepszych warunkach niż mieli poza klasztorem. Pomimo wszystko mnisi cieszą się tu bardzo dużym poważaniem i szacunkiem. Ludzie chętnie dzielą się z nimi tym co maja, pomimo tego, że mają niewiele.
Po obiedzie mieliśmy godzinną przerwę aby przeczekać największy upał i znowu ruszyliśmy w drogę. Przez łąki i pola, górki i pagórki…
Dziś śpimy w kolejnej wiosce. Mieliśmy być na noc w klasztorze, ale okazało się, że jest tam bardzo wielu turystów może nawet ze sto osób, bo nasz przewodnik dowiedział się że szło aż piętnastu kucharzy… Mun San – nasz przewodnik zaproponował, abyśmy znowu spali u rodziny i zgodziliśmy się bardzo chętnie: mamy kibelek i kuchnię tylko dla siebie… Dziś śpimy w tradycyjnej drewnianej chacie, na dole „garaż”, na górze my…. I co za niespodzianka – niespełna sześciotygodniowe, baraszkujące małe kocik i ich mama. Jesteśmy naprawdę zmęczeni, po dłuższym biesiadowaniu, na które oprócz jedzenia złożyło się pokazywanie sztuczek z monetami i kartami, kładziemy się spać już po 20! Nie ma prądu, wszędzie ciemno, cicho, niebo nadal nas zachwyca…
Noc była długa, bo mama kocia strasznie miauczała, przez co budziła nas wszystkich i tak co godzinę, gospodyni spała w „komnacie” obok i ciągle się kręciła, kucharz i Mon San spali w kuchni, więc kucharz uznał, że jak się wyspał to idzie do roboty, tj. po prostu zaczął smażyć naleśniki o 3:50 rano!, Kogut gospodarzy dostał chyba wścieklizny i od 4:30 zaczął kukurykać, a za nim ruszyły inne koguty…. Nie dało się spać, pomimo szczerych chęci….
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (55)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Mario
Mario - 2012-11-13 13:24
Widoczki te z mgiełką ZAJ....

Niczym krajobraz (kadr) z filmu "Czas Apokalipsy"
 
 
przedsiebie

Ania i Adrian
zwiedzili 39% świata (78 państw)
Zasoby: 636 wpisów636 1292 komentarze1292 4444 zdjęcia4444 14 plików multimedialnych14
 
Nasze podróżewięcej
02.11.2019 - 15.12.2019
 
 
11.12.2018 - 30.01.2019
 
 
31.10.2017 - 15.12.2017