Obudzil nas rano...kogut!, pial od switu do sniadania, a glos donosny mial na cala ulice. Doszlismy do wniosku ze nie ma co lezec w lozku, moze uda sie cos przed sniadaniem na internecie nastukac. Ja zasiadlam do kompa, a Adrian skoczyl po buleczki. U nas 7 rano, u Was 14 i myslicie pewnie o koncu pracy...
Zaraz po sniadaniu poszlismy na taki miejski basen z goraca woda termalna, usytuowany tuz pod wodospadem. Zaplacilismy 3,20$ za nas i moglismy moczyc sie do bolu w 3 basenach z zimna, ciepla i goraca!! woda. Bylo bardzo milo bo swiecilo slonce, szumial wodospad, gory wokol. takie sobie spa zafundowalismy na koncu swiata.
Ciuchy dalismy do pralni, bo nie mamy sie gdzie wysuszyc po praniu, a ze mamy po 3 koszulki, to codziennie jest cos do uprania.
Mielismy w planach obejrzec wulkan, ktory po 80 latach znowu sie obudzil (w 2006 roku), na szczescie dla ludzi tu mieszkajacych znowu spi, ale dla takich turystow jak my, troche szkoda... Wulkanu nie widac, schowal sie za chmurami, choc probowalismy go namierzyc z punktu widokowego na ktory, nie bez trudu, sie wgramolilismy. Baño jest na wysokosci 1850mnpm, wiec czujemy sie jak w domu.... ale jutro znowu jedziemy w gory.
Podoba nam sie tutaj, wreszcie cieplo, wreszcie sa swieze wyciskane soki na ulicach, i co wazne dwie noce w jednym hotelu. Na chwile zwalniamy, bo zaraz plan wycieczki nabierze tempa, poniewaz pare atrakcji jeszcze przed nami..
Jestesmy troche wypompowani po basenie, ale czujemy sie swietnie, nie mamy zakwasow po gorach. Dlatego tak wazne jest, aby przed wyjazdem pobiegac, pochodzic, aby potem wyjazd przebiegal sprawniej.
Nie wiem czy wspomnialam wczesniej, ale w Ekwadorze waluta jest $ amerykanski i bardzo nas to cieszy, bo nie musimy walczyc w kantorach o dobry kurs wymiany. Jedynym utrudnieniem jest to, ze nikt nie chce banknotow powyzej 20$, bo na rynku krazy bardzo wiele podrobek, na szczescie my jestesmy na to przygotowani:)
Caly czas douczamy sie hiszpanskiego, nie ineteresuja nas czasy ani osoby, ale slowa. Co jakis czas sie odpytujemy. dzis na tapecie sa dania i potrawy, bo zamawiane przez nas obiady wciaz sa dla nas niespodzianka, choc musze przyznac, ze smaczna...
Dzis widzielismy tecze, zawsze cieszy i porusza taki widok, nas tez... Kolorowa krajka na niebie, a tak porusza, niezmiennie...
To ciekawe uczucie, kiedy mysle o Was w Polsce, ze przezyliscie juz swoj dzien, my nadal przezywamy swoj... Chyba przez to jestesmy teraz troche mlodsi:)
ale zawsze bardzo mlodzi duchem do zwiedzania i odkrywania swiata, czy zegarki do przodu czy do tylu!
an