Dodaj swój komentarz
Treść*:
Podpis*:

* - pola obowiązkowe
   
Geoblog.pl    przedsiebie    Podróże    Ekwador, Peru, Boliwia, Chile 2008    Nad ocean
Zwiń mapę
2008
31
paź

Nad ocean

 
Peru
Peru, Pisco
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13032 km
 
Pobuda znowu rano, o 7. Tudno znalezc czas na wyspanie sie, jak to zwykle bedziemy odpoczywac w domu:) Rano mielismy samolot do Limy, sprawnie i bez problemu przebiegla cala ta przeprawa. A w stolicy, jak w kazdej, zaczely sie male schody:) Walka z taksowkrzami o ludzka cene za przejazd do centrum z lotniska. Adrian meczyl, meczyl i wymeczyl z 50 soli na 25. Zuch chlopak:)
Pierwszy dworzec autobusowy (choc w przewodniku byla informacja ze bedzie stad kurs do Pisco) - nie jezdza stad autobusy w interesujacym nas kierunku. Znowu taxi, korki, chaos, smog, drugi dworzec - mamy autobus, ale drogi. Krecimy nosami, ale placimy za bilet 40 soli (choc na poprzednim mowili nawet o 56 solach).
W Peru dziwny jest system komunikacji, nie ma jednego dworca w danej miejscowosci, tylko kazdy przewoznik ma swoj osobny terminal. I tak trzeba czasami szukac od jednego do drugiego, aby znalezc przewoznika w danym kierunku.
Autobus, jak sie okazalo, byl wypasiony - duzo miejsca, rozkladane siedzenia, podaja nawet kanapke i napoj. Pelna kultura. Juz zapomnielismy, ze mozna tak jezdzic. Tyle dobrego, ze za cena idzie jakosc wyzsza od przecietnej.
Lime podziwialismy (choc to nie jest odpowiedni czasownik), ogladalismy z okien taxi i z dworca. Duze miasto, z korkami i calym tym balaganem. Nie bylismy zainteresowani spedzeniem dluzszego czasu w Limie.
Teoretycznie nasz autobus mial odjezdzac o 13.30, czyli jakies 40 min po przybyciu na dworzec. Hipotetycznie, mozna bylo zalozyc ze wyjedziemy planowo (lub nie), a praktycznie okazalo sie ze byl opozniony o 1.5h. Po ostatnim tygodniu dosc znacznie wzrosla nasza tolerancja co do kwestii poslizgow w komunikacji, bo przeciez czekalismy i 6 godz i 2 dni, wiec co znaczy 1,5 godz?
Dzis Hellowen, kolejne dziedzictwo globalizacji i amerykanizacji. Wokol duzo dzieci -poprzebierane, strasza i oczekuja cukierkow. Kupilismy dwie garsci i oslodzilismy niektorym dzieciakom ten wieczor - juz w Pisco. Dzieci swietnie sie bawily, cale miasto jeszcze bardziej ozylo, wiec przymknelam oko na amerykanski styl tez tutaj. Wolalabym przezywac tu Corpus Christi niz Hellowen, ale to nie ten czas i nie to miejsce.
A globalizacja postepuje, atakuje, pochlania. Wszedzie jest coca-cola, w duzych miastach Mc donalds i KFC. Napoj Inca Cola (zolty, slodki jak nasza oranzada) robiony jest przez Coca-Cole. W marketach mozna kupic wiele produktow koncernowych od jedzenia, po chemie i kosmetyki. Lokalne produkty gdzies gina na dolnych polkach, szkoda...
Jestesmy w Pisco. Miejcscowosc nad Oceanem Spokojnym, znana z okolicznych Wysp Ballestas (tzw. Galapagos dla ubogich), ale o tym jutro.
W Pisco bylo trzesienie ziemi w sierpniu 2007 roku. Do dzis widac tego skutki. Widac jak ludzie podnodza sie z tej tragedii, widac nadal zburzone domy, popekane sciany, ruiny, gruz na ulicach, wszystko przykryte warstwa pylu. Ponad 100 tys ludzi w tym rejonie stracilo dach nad glowa, wiele osob zginelo. Jeszcze dzis, po roku, czuc ogrom tej tragedii. Jak to Adrian opisal, tak wyglada miasto po wojnie. I znowu chwila na refleksje, nad zyciem i przeznaczeniem...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (9)
DODAJ KOMENTARZ
Ela P.
Ela P. - 2008-11-02 08:59
Witam Kochani , sporo zdjęć z Pisco, znalazłam na konkurencyjnym blogu Karmelki, która w tym roku podróżowała po Peru, i zaciągnęła sie do grupy wolontariuszy z całego świata. Nie ukrywam, że widok i świadomość, że nie można tym ludziom pomóc (no cóż nie robi tego nawet samo państwo) była bardzo przygnębiająca.
Jednak mam nadzieję, i życzę wam tego , aby na waszej mapie podróży, było jak najwięcej takich miejsc, które emanują pozytywną energią.
Pozdrawiam , dziś z zamglonego Szczecina.
 
Zuza i Walas
Zuza i Walas - 2008-11-02 16:42
Witam Kochani, czytamy na bieżąco. Zazdrościmy. Pozdrawiamy
 
Patka&Petrus
Patka&Petrus - 2008-11-09 11:20
Z tego co się orientuję, to Swięto Zmarłych w Ameryce Łacińskiej wywodzi sie jeszcze z antycznych kultur indiańskich i w przeciwieństwie do naszyej tradycji jest tam ponoć ogromną fiestą. Ludzie wierzą, że umarlaki powracają każdego roku do świata żywych dlatego mają z tego taką radochę. I pomyśleć tylko, jedna Ziemia, jeden czas a tyle rozbierznosci... Pozdrawiamy ;-)
 
Patka&Petrus
Patka&Petrus - 2008-11-09 11:22
rozbieżności... ;-)
 
przedsiebie
przedsiebie - 2008-11-13 22:53
Pati, wiemy, ze to jest swieto w Peru, z powodu powracania zmarlych, ale to wszystko ginie pod nazwa Helloween. Wszystko jest komercyjne, amerykanskie i plastikowe. Gdzie Indianie i ich fiesta?
 
Groszex
Groszex - 2011-11-23 06:58
Do autorow - bez urazy, ale jak juz o czyms piszecie to wypadaloby wiedziec - Inca Cola nie jest produkowana przez CocaCola Company - poniewaz nie ma udzialu wiekszosciowego - tylko 49%. Warto o tym pamietac, licze na sprostowanie. Jest to o tyle nietypowa marka, ze jako jeden z niewielu produktow na swiecie wygrywa z amerykanskim konkurentem.
Pozdrawiam.
 
Groszex
Groszex - 2011-11-23 06:59
Zapomnialem dodac, ze oczywiscie na rodzimym rynku owa konkurencje wygrywa ;-)
 
Kruszu
Kruszu - 2012-01-05 15:11
A ja mam prośbę.
Planuję "zaliczyć" Iquitos i do "miasta zuchwałych" oczywiście z nurtem stateczkiem, ale szkoda mi czasu na powrót rzeką (tym bardziej że pod prąd - czyli dłużej).

Wszyscy piszą że samolot wychodzi drogo, ale nikt nie pisze ile?
Jeśli możecie się podzielić tą informacją będę wdzięczny.
 
przedsiebie
przedsiebie - 2014-06-10 12:01
Panie Groszex - jak my byliśmy to była informacja że coca-cola ma 60% udziałów, i na etykiecie stało że coca-cola coś tam, cośtam
 
 
przedsiebie

Ania i Adrian
zwiedzili 39% świata (78 państw)
Zasoby: 636 wpisów636 1292 komentarze1292 4444 zdjęcia4444 14 plików multimedialnych14
 
Nasze podróżewięcej
02.11.2019 - 15.12.2019
 
 
11.12.2018 - 30.01.2019
 
 
31.10.2017 - 15.12.2017