Moda na weekendy majowe dopadła również nas, jednak zamiast Polski chcieliśmy czegoś bardziej egzotycznego, choć troszeczkę bardziej egzotycznego niż góry, mazury czy morze... Mając parę dni wolnego musieliśmy mierzyć siły na zamiary, na globusie wypadła Litwa, sentyment do Mickiewicza mamy razem, więc... przed siebie, na wschód...
Pamiętnika nie pisałam, ale napiszę po pewnym czasie parę słów, aby zachęcić do spontaniczności, odwagi i podróżowania... nawet na Litwę;)