Jest pewna przypowieść o różnicy pomiędzy psem a kotem - uwielbiamy ją... Mianowicie: Pies musli sobie tak: mój Pan martwi się o mnie, daje mi jeść, wozi do lekarza, troszczy się o mnie - mój Pan jest Bogiem! Kot myśli sobie tak: mój Pan martwi się o mnie, daje mi jeść, troszczy się o mnie, więc... JESTEM BOGIEM! Tak też pewnie myśli Joduś, i my mieszkamy u Niego, takie są koty...
To tak na marginesie.... A kto go zna to wie jaki to miglanc ;)