Podsumowanie wydatków

Polska, Szczecin

Przejechano 14692 km

TO CO WYDALIŚMY PRZED WYJAZDEM (w Polsce):
Kasa w zł
Przejazdy (lot, bus ) 4127,7
Szczepienia 420
Leki 173,45
Ubezpieczenia 474
Mapy przewodniki 161,52
Razem: 5356,67

A TO CO JUŻ ZA GRANICĄ
ETIOPIA
Kasa w $, € i w zł
Wizy 80$
Noclegi 254,74$
Transport 384,89zł
Przeloty 1334,86zł
Jedzenie i alkohol 131,79$ 16€
Wstępy i wycieczki 83,74$ 213,54zł
„Dolina Omo”- auto,
paliwo, kierowca 1035$ 26,48€
„Dolina Omo”- wstępy,
zezwolenia, przewodnicy
i wycieczki, opłaty foto 49,22€
Inne: żarówka, tragarz,
naprawa butów 1,43€
Internet 15,65€
Razem 1585,27$ 108,78€ 1933,29zł

DŻIBUTI
Kasa w $ i w zł
Wizy 60,56$
Noclegi 87,58$
Transport 11,37$
Przeloty 1480,34zł
Jedzenie i alkohol 6,54$ 103,23zł
Internet itd. 5,18$
Razem 171,23$ 1583,57zł

Razem, przed i w trakcie wyjazdu wydaliśmy:
Razem $ 1756,5 x 2,85 zł = 5006zł
Razem € 109 x 4,2 zł = 457zł
Razem zł 8873zł
TOTAL: 14336zł

Kwoty w złotych za granica to to, co płaciliśmy karta i tyle było na wyciągu.
Poza tym kupiliśmy kilka pamiątek których sumy nie podaje bo to się nie przyda..;)

teraz Ania: co tam podróżowanie autobusami bez amortyzatorów, co tam drogi bez asfaltu, co tam karaluchy chcące spać ze mną w śpiworze, to wszytko nie jest wyczynem. Wyczynem jest spisywanie tych wydatków, podliczenie i przedstawienie kolejnym pokoleniom, które marzą o podróżach i zbierają pieniądze do skarbonki;) Zwracam uwagę na np punkt- inne: żarówka, tragarz, naprawa butów... bezcenne!
A jeśli chodzi o pamiątki, to kupiliśmy parę ładnych kg drewna, tym razem udało się, że był to heban (a nie barwione na czarne inne drewno, wtopiliśmy w Kenii z jedna figurką:( ) Z wielkim pietyzmem, namaszczeniem i troską pakowaliśmy do plecaków m.in. wielkiego nosorożca z hebanu i drżałam, aby w transporcie nic mu się nie stało. Po czym w Polsce... nosorożec dotarł cały, ale Joda był bardzo nim zainteresowany, zrzucił go z komody i odłamały mu się uszy... NIE MA TEGO ZŁEGO CO BY NA DOBRE NIE WYSZŁO, nosorożec jest w środku czarny (a więc heban), uszy przykleiliśmy, a kot pokazał jak bardzo się cieszy, że wróciliśmy...