Geoblog.pl    przedsiebie    Podróże    Kambodża, Laos, Tajlandia 2006    Ostatnie tematy
Zwiń mapę
2006
08
lip

Ostatnie tematy

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13009 km
 
Wstajemy rano i jak za karę zbieramy się do opuszczenia hotelu. Śniadanie, tuk tuk i już kupujemy na dworcu bilety, plecaki do przechowalni. Sami natomiast lecimy na wielki rynek pod Bangkokiem aby dokończyć zakupy. Klimaty takie jak lubimy, balagan, duży wybór, dobre ceny, prawie sami miejscowi. Kupić można dosłownie wszystko miód, mydło, powidło i jeszcze coś…
Kupujemy wymarzone słonie i inne pierdoły, a potem ciągnąc nogi za soba wracamy na dworzec.
Jemy coś jeszcze w dworcowej knajpce i już po zachodzie słońca czekamy na podstawienie pociągu, razem z tysiącem podróżnych na tym samym peronie. Rodzi mi się w głowie pytanie, takie nieśmiale, czy ci państwo jadą w tą samą stronę co my? Tym samym pociągiem może? Odpowiedź uzyskałam szybciej niż się spodziewałam i brzmiała ona TAK. Pociąg był zajebany pod kokardę, w tłoku, ścisku, upale, staliśmy jak sardynki. Obok konduktor-esesman opierdzielał wszystkich za wszystko, dobrze że nie walił pałą, bo to już by był komplecik do tego obrazka. W pewnym momencie podniosłam jedną stopę bo chciałam troche zmienić swoją pozycje i okazało się że nie ma już miejsca dla moich dwóch stóp w tym pociągu, stoję więc jak bocian na jednej i myslę ile wytrzymam, pewnie krótko, ale i tak nie padnę, bo sardynki ściśnięte są w pionie i się trzymaja w pionie… Tysiące zapachów wokół nas, budzą się jeże pod pachami naszymi również, mamy godzinę jazdy więc liczę że jakoś to przezyjemy…

Wreszcie zainteresował się naszą bladością konduktor. Za oddanie mu biletu (który był źle wystawiony, do dalszej stacji niż my jechaliśmy) zaprosił nas do 1 klasy. Co za ulga, przeciąg, usiąść można, 2 stopy mieszczą się na podłodze….Wersal.

Dojeżdżamy na lotnisko, ekstremalny dojazd zapadnie nam dlugo w pamięci, zresztą nie tylko to…
Szybka odprawa, szwędanie po sklepach i już siedzimy w samolocie. Wszystko idzie planowo, ja jem i ide spać. Poranek już w Europie, Frankfurt wita nas słońcem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
przedsiebie

Ania i Adrian
zwiedzili 39% świata (78 państw)
Zasoby: 636 wpisów636 1292 komentarze1292 4444 zdjęcia4444 14 plików multimedialnych14
 
Nasze podróżewięcej
02.11.2019 - 15.12.2019
 
 
11.12.2018 - 30.01.2019
 
 
31.10.2017 - 15.12.2017