Dobre słowa jak motyle niosą nas przed siebie.... Dziekujemy za wszystkie dobre slowa telefoniczne, smsowe, na żywca,mailowe, blogowe.... Te dobre słowa pomagaja w trudnych chwilach wierzyć w siebie, w sens tego co robimy, pomagaja wierzyć w ludzi.
Dobre słowa tam daleko pomagaja nam przeżywać kolejne dni, bo wierzymy w ludzi których spotykamy i wierzymy, że powiedzą nam też dobre słowo, na temat drogi, noclegu, pomogą w rozwiązaniu problemu, nawet małego.... Dobre słowo - wierzę, że powraca - z podwójną siłą. Jedziemy do Etiopiii z dobrym słowem, choć wiem, że czasami bedzie ciężko i będą różne slowa cisnąć się na usta, to chcemy myśleć dobrymi slowami tzn. mysleć pozytywnie...
A jeśli chodzi o wymiar bardziej realny i mocne stąpanie po ziemi, to dziś szybko stąpaliśmy, bo jak zwykle dużo się działo przed wyjazdem:) Zapomniane rzeczy znad morza - już tam pozostaną, dokupione rzeczy naprędce - już z nami wyjadą, tylko Joduś mocno markotny, zostanie w domu. Próbował co prawda zapakować się do plecaka, ale go namierzylismy.
Plan wyprawy dopiety prawie na ostatni guzik, ale pewnie jakieś małe zmianki życie nam podaruje już za pare dni.
Jesteśmy wyjatkowo spokojni, chyba już nauczylismy się kierować logistyka przed wyjazdem. Pomaga w tym zgromadzenie wszystkich ciuchów wyjazdowych, sprzętów w jednym miejscu. Rodzi sie tylko pytanie, czy jest sens kłaść się spać, skoro za chwilę trzeba będzie wstać... Prawie jak w pewnym polskim filmie..."autobus mam 3.40, już jestem po śniadaniu, bo śniadanie jem na kolację, jadę z transportem mleka, bo mleko ma najszybszy transport itd itd..."- to tak na marginesie:)
Marzenia.... Wszyscy płacą wysoką cenę za nie, zarówno Ci którzy je realizują jak i Ci którzy ich nie realizują. Na szczęście my jesteśmy w tej pierwszej grupie, czego i Wam życzę z całego serca.
an