Geoblog.pl    przedsiebie    Podróże    Etiopia, Dżibuti 2009    Mala wycieczka za miasto
Zwiń mapę
2009
24
paź

Mala wycieczka za miasto

 
Etiopia
Etiopia, Bishoftu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6706 km
 
Zmeczeni stolica i smogiem postanowilismy pojechac na wycieczke za miasto do Bishoftu (50km) aby posiedziec nad jeziorem.
Etiopia nie ma dostepu do morza, ma jednak wiele duzych jezior, jednak w kulturze Etiopczykow nie ma plazowania. W zwiazku z tym nie ma plaz do klasycznego opalania. No moze poza rejonami wielkiego Jez. Langano, gdzie pod bialych jest mala infrastruktura.
Rano przeszlismy walke w poszukiwaniu busika na dworzec. Tloczno jak cholera, no i nie ma innego wyjscia jak walka lokciami i pchanie sie klasyczne. Powiem tak, juz sie nauczylismy. Jak bylismy grzeczni to inni sie pchali i odjechaly nam busiki, teraz sie pchamy i juz tyle nie czekamy.
Pod dworcem kolejna polka galopka, bo busy nie maja stanowisk, ani oznaczen, glosno, smierdzi. Zyczliwi ludzie pomogli nam odnalezc odpowiedni minibus i jak sie zapelnil ruszylismy w nadkomplecie. Pechowo mielismy miejsca z tylu busu, na 3 miejscach siedzielismy w 4 osoby, wygieci jak paragrafy, na jednym puldupku... ale jakos nas to bawilo, bo to tez przygoda, taki kraj...
Wysiedlismy troche wymieci i poszlismy do hotelu Dreamland, gdzie z tarasu jest super widok na jedno z jezior w kraterze wulkanu szerokie na 1000m, glebokie na 90. Superrr, nad nami mnostwo ptakow, ich spiew, zimna cola, nie ma ogonow, cisza i spokoj:)
Nastepnie doszlismy do kolejnego jeziora, ale go nie ujrzelismy, bo pewien pan, bardzo nas przestrzegal przed dojsciem do niego, bo ostatnio napadli tam na turystow. Odpuscilismy. Innej drogi juz nie szukalismy, bo upal nam dokuczal i mielismy juz dosc.
Przeszlismy cala wioske, poznalismy super sympatyczne dzieciaki, ktore mialy frajde z pogadania z nami i nie chcialy kasy. Jesli zejdzie sie z turystycznego szlaku to ludzie tez sa inni, nie zepsuci przez turystow, nie chca kasy, chca pogadac, pozartowac, sa zyczliwi.
Za obiad zaplacilismy grosze, a danie kay wat bylo wyjatkowo pikantne, bo kuchnia etiopska jest bardzo pikantna. A my taka lubimy:)
Poznym popoludniem zladowalismy w Addis, po przejechaniu drogi znowu w nadkomplecie.
Etiopia podoba sie nam, bo jest tu dobra i tania kawa, dzis za 2 kawy w dobrej knajpce zaplacilismy na polska kase 2,60zl z napiwkiem. Trudno odmowic sobie przyjemnosci wypicia takiej kawki:)
Jestesmy lekko zmlaskani, idziemy sie pakowac, bo jutro skoro swit lecimy do Dzibuti. nie wiemy jak bedzie z netem, ale bedziemy szukac.
Pozdrawiamy ze slonecznego Addis:))))
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Ania Sz.
Ania Sz. - 2009-10-25 02:05
Hej Powsinogi Szczecinskie:-) Jeszcze Wam sie opalania nad jeziorem w Afryce zachcialo,toć Wy i tak wrócicie pewnie spieczeni tak,ze Was rodzina nie pozna i złozy wniosek o zbadanie DNA;-P
Siedzcie juz tam lepiej w cieniu i popijajcie cole-tylko nikomu o tym nie mowcie,bo na reklame to oni nie zasluzyli:-) Buziakow tysiace!
 
przedsiebie
przedsiebie - 2009-10-26 17:49
a po powrocie bedziemy sie chwalic nasza opalenizna...w paski:)
 
Mariusz K.
Mariusz K. - 2009-10-27 18:33
A u Nas za dwie kawki 12 zl, i to nie zawsze trafionej jakosci. Wy to macie szczescie :)
Pzdr
 
przedsiebie
przedsiebie - 2009-10-28 17:11
Marian, kawa smaczna, tylko ta woda, skad ona jest, lepiej nie wiedziec:)
 
 
przedsiebie

Ania i Adrian
zwiedzili 39% świata (78 państw)
Zasoby: 636 wpisów636 1292 komentarze1292 4444 zdjęcia4444 14 plików multimedialnych14
 
Nasze podróżewięcej
02.11.2019 - 15.12.2019
 
 
11.12.2018 - 30.01.2019
 
 
31.10.2017 - 15.12.2017