Geoblog.pl    przedsiebie    Podróże    Ekwador, Peru, Boliwia, Chile 2008    Czekajac na rejs
Zwiń mapę
2008
25
paź

Czekajac na rejs

 
Peru
Peru, Yurimaguas
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11471 km
 
Po 20 godzinach w kolejnym autobusie dojechalismy do Tarapote. Nasze wymietolenie i zmeczenie narasta, bo od dwoch dob to my generalnie siedzimy...glownie w autobusie...
W autobusie bylo gwarno, hucznie, wesolo, brudno, coraz brudniej z kazda godzina. Co przystanek dostawa jedzenia na wynos, sprzedawanego przez okno, na cieplo i zimno i w dzien i w nocy... I my jedyni biali na tej trasie, jako ciekawa atrakcja , jak malpki z ktorymi warto zrobic sobie zdjecie...
Jestesmy w innym swiecie, po przekroczeniu And jestesmy w tropikach, u drzwi dzungli. Goraco, a wokol gory porosniete lasami, bananowcami i nie wiem czym jeszcze, generalnie zielono jest.
Misteczko jest polozoene w srodku dzungli, wokol halas, mototaxi jak natretne komary dokuczaja, sa wszedzie, slychac je na kazdym kroku. Na dworcu znowu atak taksowkarzy, z kim mamy jechac... Trudne jest byc asertywnym, usmiechac sie, dziekowac za pomoc... czasami juz nie umiem, nie mam sily, bo jestem zmeczona, zirytowana, mam zly dzien. kolejny taksowkarz nie spuszcza z nas oczu, liczac, ze z nim pojedziemy bo nan nas czeka.... A my jeszcze na dworcu korzystamy z lazienki, myjemy zeby, podpytujemy sie obslugi o ceny taksowek, biletow itd... To my chcemy zdecydowac z kim pojedziemy...
W rezultacie z innym taksowkarzem pojechalismy na kolejny dworzec, doprowadzajac tym prawie do bijatyki o nas pomiedzy panem czekajacym a panem nowym... Juz czasami nie dajemy rady...
Jestesmy na kolejnym niby terminalu... Mala "restauracja" serwuje soki i kurczaka z ryzem- pochlaniamy, w lazience jest prysznic- korzystam, brakuje nam kasy- Adrian jedzie do banku, potem jeszcze cola, piwo, owoce...
Utknelismy tu na dobre, okazalo sie ze nie ma autobosow do Yurimaquris i musimy brac zbiorowa taxi, ale musi byc w niej komplet. Czekamy wiec na jeszcze jednego pasazera, od ponad... 5 godzin. Najgorsze jest to, ze nie mozemy nigdzie pojsc, bo moze pojawi sie ten pasazer... troche nam szkoda dnia, bo mamy pare spraw do zalatwienia na miejscu, a teraz siedzimy i dlubiemy w nosach.
po 6 godz byl komplet i wreszcie dojechalismy! droga byla dluga, szrutowa, przez gory, dzungle... Nasza pani, ostatnia pasazerka, duzo, mocno choc subtelnie wymiotowala przez okno podczas jazdy, dzieki Bogu nie mamy choroby lokomocyjnej.
Dzis statki odplynely, kolejny jutro. Jestesmy tak zmeczeni, ze slow mi brak, 2 doby w autobsach, goraco jak cholera, ale podoba nam sie tu i to... O gustach sie nie dyskutuje.
To tez jest smak wolnosci...
Kupilismy juz hamaki, prowiant na droge. Spimy dzis w hotelu, a jutro... ahoj kapitanie, plyniemy w rejs... nie bedzie dostepu do netu:)
Plyniemy do miejscowosci Iquitos, do ktorej mozna dostac sie tylko statkiem lub samolotem i lezy w samej dzungli.
Na razie trzymajcie kciuki, abysmy nie zwariowali na statku:)
pozdrawiamy was cieplo (doslownie, bo z nieba leje sie zar:)
an
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
lukann
lukann - 2008-10-26 08:00
Aniu wiec juz prawie dojechaliscie do tego ukrytego miasta.. moze spotkacie Cejrowskiego w knajpie..??
ciesze sie bardzo ze wszystko u Was ok!!
u nas tez..
buziak moj Kochana..
 
ania i jarek
ania i jarek - 2008-10-26 20:48
no to jesteśmy po lekturze, lepiej późno niż wcale, Kochani mam nadzieję że dzungla Was nie pochłoneła, Aniu zachwyciło mnie zdjęcie tęczy, co ona tak nisko?,jaka piękna architektura kościołów w Ekwadorze, można się nawrócić..., już czułam klimat jazdy na dachu tej kolejki, a te góry...ech sama wiesz jak je kocham. czy po takich doznaniach pojedziesz jeszcze ze mną w te małe Tatry? po powrocie zamawiam od Ciebie worek pozytywnej energii, potrzebuję pilnie, u mnie tylko pieluchy, butelki, i dwa małe wulkany. całuję i piszcie piszcie
 
kinga
kinga - 2008-10-28 16:24
gdzie nasze gringosy posiały się.
schmetterling was attakiren?!
czekamy na znak zycia- bo nie wiem czy rutkowskiego zatrudniać ;o)
A tak poważnie to za kare w tak długiej przerwie- podwójna dwaka zdjęć!
 
Patka&Petrus
Patka&Petrus - 2008-10-28 21:01
Witajcie Obieżyświaty;-) jak to już ktoś mądrze stwierdził, lepiej późno niż wcale. od dziś geoblog obowiązkowo przed zaśnięciem:-) pozdrawiamy serdecznie, trzymamy kciuki i życzymy powodzenia na dalszym etapie wyprawy!!! PS. Uszanowanie dla Prezesa Cejrowskiego;-)
 
Ola.B
Ola.B - 2008-10-28 22:24
Co Wy tam macie za atrakcje,czekac 6h na pasazera:)))Czyli plyniecie na spotkanie z anakonda,UWAZAJCIE na siebie,sciskam cieplutko.
 
Ola.B
Ola.B - 2008-10-29 23:04
Kochani gdzie jestescie...Kurcze tak mnie wciagnol Aniu Twoj pamietnik,ze jak mam teraz zasnac jak nie mam co poczytac...;)Ja przedłuzyla troszke sobie zwolnienie,do pracy wraca na poczatku listopada,tak ze odpoczywam:)z niecierpliwoscia czekam,pisz Aniu pisz!!!
 
przedsiebie
przedsiebie - 2008-10-30 18:33
Witamy okazjonalnych i stalych czetelnikow z Afryki, Anglii, Ameryki i Polski:).Witamy tych ktorzy dolaczyli, tych ktorzy sie ujawnili i tych ktorzy czytaja w samotnosci:) Pozdrawiamy serdecznie! Dziekujemy za wszystkie komentarze:) ciesza nas bardzo:))))
 
 
przedsiebie

Ania i Adrian
zwiedzili 39% świata (78 państw)
Zasoby: 636 wpisów636 1292 komentarze1292 4444 zdjęcia4444 14 plików multimedialnych14
 
Nasze podróżewięcej
02.11.2019 - 15.12.2019
 
 
11.12.2018 - 30.01.2019
 
 
31.10.2017 - 15.12.2017